O tym meczu można napisać książkę ...

O tym meczu można napisać książkę ...

Grupa nr 7. 

W sobotę 20 maja rozegraliśmy wyjazdowe spotkanie z Siennicą. Mecz rozgrywany przy ogromnym upale i małej wilgotności powietrza lepiej znieśli gospodarze. Rozpoczynamy bardzo dobrze i przez pierwsze dziesięć minut stwarzamy sobie 4 niemalże 100% sytuacje na otwarcie wyniku. Niestety słupek, bramkarz, słupek i wynik pozostaje bez zmian. Powiedzenie głosi, że niestrzelone sytuacje się mszczą i tak było tym razem. Miejscowy sędzia drukuje karnego i przegrywamy 0:1. Przez całą pierwszą połowę trwa oblężenie bramki Siennicy. Jesteśmy nie skuteczni do tego stopnia, że nie potrafimy wykończyć idealnych sytuacji. Druga połowa to pogoń wyniku niestety zaczyna brakować nam sił. Life wyprowadza kontrę i po błędzie bramkarza podwyższa wynik na 0:2. Można się załamać jeżeli przez 50 minut ma się dużą przewagą a wynik jest tak niekorzystny. W ostatnich minutach brakuje sił a także ochoty do gry. W konsekwencji tracimy kolejne 3 bramki. Wynik 0:5 to najwyższy wymiar kary jaki mógł nas spotkać. Tworząc na pewno 15 klarownych sytuacji nie potrafiliśmy umieścić piłki w siatce.  Dziękuje chłopcom za walkę i zaangażowanie. Rodzicom dziękujemy za doping i poświęcenie swojego czasu.  

Kilka słów od Trenera... prowadząc ponad 20 godzin zajęć tygodniowo, jeżdząc co weekend z 3 drużynami i grając całe życie w piłkę nie widziałem na oczy takiego meczu. Pech ? Szkoda tylko, że dotknął naszą ekipę. Faktem jest też, że 3/4 kadry była na jednym treningu a dzień przed meczem nie można zrobić mocniejszej jednostki. Brak tego treningu był widoczny w końcówce spotkania. Uważam, że należy jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu i wziąć się do pracy aby z Okęciem było lepiej. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości